Sportowiec na emeryturze

Niemal każdy Polak ma zapewnioną przynajmniej minimalną emeryturę z ZUS, czy z KRUS. Jej wysokość oczywiście jest różna, w zależności od wykonywanej pracy. Z niektórymi profesjami (nauczyciele, górnicy, czy służby mundurowe) związane są pewne przywileje emerytalne. A jaka przyszłość czeka sportowców?

Od 2000 roku wszystkim medalistom olimpijskim przysługuje tzw. emerytura – świadczenie pieniężne, które wypłacane jest przez Ministerstwo Sportu. Podobnie jak w przypadku tradycyjnych emerytur z ZUS, co roku następuje swego rodzaju waloryzacja. W 2012 roku ustalono, iż każdy medalista (niezależnie od ilości zdobytych medali) dostanie miesięcznie 2483,77 zł, z czego musi jeszcze się rozliczyć w Urzędzie Skarbowym, odprowadzić podatek.

Co więcej, od tej kwoty nie odprowadza się składki ubezpieczeniowej, dlatego taki były sportowiec nie może korzystać z publicznej służby zdrowia tylko na podstawie tego jednego świadczenia. Jest to po prostu „bonus” za włożony wysiłek i odniesiony sukces.

Wielu medalistów niekiedy nie widzi siebie po zakończeniu kariery, nie ma pomysłu, co dalej ze sobą zrobić. A przecież za coś trzeba żyć. Emerytura olimpijska tak naprawdę starcza jedynie na podstawowe potrzeby. Z drugiej strony jednak daje poczucie względnego bezpieczeństwa, nie pozostaje się zupełnie bez grosza. Można więc myśleć o studiach, kursach, czy chociażby o zmianie dyscypliny sportowej na mniej wyczerpującą fizycznie.

Aby dostać takie świadczenie emerytalne trzeba zdobyć przynajmniej jeden medal olimpijski, skończyć 35 rok życia, przebywać na terenie Polski i oficjalnie zakończyć karierę sportową. Jeśli spełnia się wszystkie warunki, należy złożyć odpowiedni wniosek emerytalny, ponieważ emerytura nie jest przyznawana automatycznie wszystkim. Co więcej, od 2006 roku o takie świadczenie mogą ubiegać się także medaliści paraolimpiady oraz igrzysk głuchych.

Niestety sportowcy, którzy nie mają aż tak dużych osiągnięć, nie mogą liczyć na żadną formę pomocy po zakończeniu kariery. Z drugiej strony większość zawodników kończy ją w jeszcze młodym wieku, ok. 35-40 lat. Takie osoby często mają już jakiś plan na dalsze życie. Rozpoczynają własny biznes, stają się trenerami, doradcami, czy po prostu zupełnie zmieniają swój zawód. Muszą pracować aż do osiągnięcia swojego wieku emerytalnego, zgodnie z nową reformą. W takiej sytuacji co miesiąc odprowadzają składki, a ich emerytura wyliczana jest więc dokładnie tak samo, jak każdego Polaka. Mogą się też ubiegać o wszystkie świadczenia (np. w przypadku śmierci członka rodziny).