Kiedy ukąsi Cię kleszcz

ukaszenie-kleszczemPierwsze ciepłe wiosenne dni to doskonała okazja, aby wybrać się na spacer na łono natury. A kiedy w upalne letnie miesiące nie ma czym oddychać, wypad do lasu przyniesie prawdziwą ulgę i ochłodę. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie wszechobecne złośliwe stworzonka, które potrafią uprzykrzyć życie i skutecznie zniechęcić do leśnej eskapady. Z resztą, żeby mieć wątpliwą przyjemność spotkania z nimi, wystarczy krótka przechadzka po parku lub sadzie. Choć jako pierwsze na myśl przychodzą komary, w gąszczach czyhają na nas bardziej niebezpieczni krwiopijcy.

Komar pożywi się naszą krwią, zostawi prezent w postaci swędzącego bąbla i odlatuje. Natomiast kleszcz jest bardzo żarłoczny. Ssie krew nieprzerwanie nawet kilkanaście dni, a to, co zostawia w zamian, to niebezpieczne dla zdrowia pierwotniaki, bakterie i wirusy. Dlatego jak tylko zorientujemy się, że pomimo odpowiedniego ubioru i chemicznych preparatów odstraszających, w ciele mamy intruza, musimy reagować, i to szybko.

Jeżeli nie mamy możliwości usunięcia kleszcza natychmiast po jego zidentyfikowaniu, zróbmy to tak szybko, jak tylko będzie to możliwe. Do tego czasu zostawmy pajęczaka w spokoju. Nie dotykajmy go, postarajmy się także, żeby nie drażnił go materiał bluzki czy spodni. W przeciwnym razie zdenerwowany pasożyt może razem ze śliną wprowadzić do naszego organizmu drobnoustroje chorobotwórcze. Z tego samego powodu nie można go niczym smarować, polewać ani przypalać. Dawniej wierzono, że działania te zabijają kleszcza przed jego wyciągnięciem lub przynajmniej uniemożliwiają mu oddychanie, osłabiając go. Dziś już wiadomo, że przynoszą znacznie więcej szkody niż pożytku.

Mając świadomość, że kleszcz jest nosicielem wielu niebezpiecznych dla człowieka i zwierząt domowych chorób, postarajmy się usunąć go bardzo dokładnie. Jeżeli nie ufamy swoim umiejętnościom, lepiej, żeby wyjmowaniem pasożyta zajął się lekarz lub pielęgniarka. Gdy kleszcza złapiemy w dzień, w którym przychodnie są zamknięte, poszukajmy całodobowej pomocy medycznej. W ostateczności zgłośmy się na pogotowie. Z kleszczami naprawdę nie ma żartów!

Gdy czujemy się na siłach, możemy spróbować samodzielnie usunąć pasożyta. To wcale nie jest takie trudne. Najlepiej posłużyć się gotowymi zestawami, które gwarantują wydobycie całego kleszcza z ciała.

Ponieważ liczy się czas, równie dobrze możemy użyć pęsety. Zasada usuwania intruza jest taka sama w przypadku dzieci, dorosłych i zwierząt domowych. Należy delikatnie uchwycić odwłok i pociągnąć go w przeciwną stronę do kierunki wbicia się kleszcza w skórę, nie kręcąc nim w żadną stronę. Rankę należy przemyć środkiem dezynfekującym, a do całej operacji najlepiej założyć gumowe rękawiczki.

Systematyczne i dokładne obserwowanie miejsca wkłucia, nawet przez kilka tygodni od czasu przebywania kleszcza w ciele, pozwoli na szybką reakcję w przypadku, gdyby doszło do zakażenia lub w rance pozostała głowa pasożyta.