Dzikie białko, czyli ciemne strony diety Dukana

Proteinowa dieta doktora Dukana odniosła zawrotną wręcz karierę. Każdy szanujący się portal o dietach musi zawierać notkę o niej, internetowe fora pełne są entuzjastycznych komentarzy osób, które wychwalają ją pod niebiosa. Zachwalany jest jej dobroczynny wpływ na ogólne samopoczucie i możliwość szybkiego zrzucenia wagi. W dobrym tonie jest znajomość pojęć „faza uderzeniowa” czy „dieta protal”. Dieta Dukana jest też na topie w prasie kolorowej i portalach plotkarskich. Wymieniani są kolejni celebryci, którzy osiągnęli dzięki tej diecie spektakularne wręcz efekty, a artykuły te okraszone są zdjęciami uśmiechniętych i oczywiście szczupłych gwiazd. A tymczasem dietetycy, a także instruktorzy fitnessu ostrzegają: dieta Dukana przynosi liczne negatywne skutki, o których jednak nie mówi się zbyt głośno. Warto je poznać, aby ochronić swój organizm przed autodestrukcją.

Dzienne spożycie białek, jak każdego innego składnika odżywczego, jest ściśle określone. Powinny one stanowić 10-14% wartości energetycznej pokarmów na cały dzień. Górna wartość dotyczy dzieci i kobiet w III trymestrze ciąży, dolna – osób ciężko pracujących fizycznie. Ogólnie przyjmuje się, że osoba dorosła powinna spożywać 1 g białka na 1 kg masy ciała. Podczas stosowania diety Dukana podaż białek jest za duża w stosunku do zapotrzebowania. A to przynosi zgubne skutki dla organizmu.

Przede wszystkim nadmiar białek w diecie zaburza metabolizm organizmu i przyczynia się do powstawania zmian miażdżycowych. W pierwszej fazie, wykluczającej spożywanie węglowodanów, często pojawia się osłabienie i rozdrażnienie. Pojawiające się zaparcia są skutkiem wyeliminowania z diety owoców, warzyw i pełnoziarnistego pieczywa. Brak owoców i warzyw powoduje też niedobory witaminowo-mineralne. Bardzo groźnym skutkiem nadmiarowego spożywania białka jest obciążenie wątroby oraz przede wszystkim nerek. Uszkadzają się stawy, zaburzone jest wchłanianie wapnia, co grozi uszkodzeniami kości. Zwiększa się też ryzyko powstawania kamieni nerkowych. Często pojawiają się alergie i wysypki. Trawienie białek wymaga dużej ilości wody, właśnie z tym związana jest początkowa bardzo szybka utrata wagi. Jeśli nie będziemy pamiętać o intensywnym nawadnianiu organizmu, będzie on „kradł” wodę z własnych komórek. A to oznacza utratę jędrności skóry, no i zmarszczki. Wyeliminowanie węglowodanów, czyli brak dostaw energii dla organizmu, powoduje także niemożność podejmowania wysiłku fizycznego, a przecież nie od dziś wiadomo, że regularny ruch jest bardzo ważny.

Nie ma co się oszukiwać, dieta proteinowa niewiele ma wspólnego z założeniami zdrowego odżywiania. Mogą ją stosować wyłącznie osoby zdrowe, wykluczona jest dla kobiet w ciąży, dzieci, nastolatków i osób starszych. Mimo tylu wad może być stosowana przez zdrowe, dorosłe osoby, ale raczej jako motywator i to przez krótki czas, najlepiej pod kontrolą lekarza czy dietetyka. Wtedy nie powinna wyrządzić szkód dla organizmu, trzeba tylko pamiętać, by ściśle przestrzegać jej założeń. Jednak zdecydowanie nie nadaje się jako plan żywieniowy na całe życie.